Pierogi: specjały z Małopolski

Talerz z pierogami, obok sznur czerwonych korali.
Zwija się je z czułością. Składa na pół kawałki cienkiego, elastycznego ciasta i zlepia ze sobą, zostawiając na brzeżkach odciski swoich palców. Czy może być coś bardziej intymnego w kuchni niż pierogi wyrabiane w rękach ludzkich, które trafiają potem na talerze i stoły i karmią innych. Karmienie i dawanie jest zresztą zapisane w ich genotypie. Wystarczy przypomnieć historie pierogów z Kościelca pod Krakowem, do którego pewnego dnia dotarł dominikanin, święty Jacek. I nie był to zwykły dzień, bo zerwały się burza z gradem, które zniszczyły zboże na polach. Wybuchła panika, a strach mieszkańców, którzy poczuli widmo głodu, zdawał się paraliżujący. I gdyby iść za legendą, to było tak, że święty Jacek poprosił ludzi, by się modlili. I też tak się stało. A wtedy kłosy się podniosły i były żywe, a zbiory zostały uratowane. Zgodnie z legendą, mieszkańcy z tego zboża zrobili mąkę, z niej pierogi, którymi następnie ugościli świętego Jacka.

 

I teraz możemy przyjrzeć się tym pierogom. Mące, która pochodzi z okolicznych pól, i serowi, który jest z mleka oddawanych od lokalnych krów. Do niego dodaje się kurdybanek, roślinę, która rośnie w ogródkach i ma ostry, pikantny smak. I taka jest właśnie wersja wytrawna, wpisana na listę produktów tradycyjnych, obok tej słodszej, zwanej marmurkowymi pierogami, w których jest ser i powidła śliwkowe. Jak mówi jedna z mieszkanek wsi Kościelec pod Proszowicami: Połączenie sera z powidłami jest bardzo ciekawe smakowo, z jednej strony kwaśny smak sera połączony ze słodkim smakiem powideł. A potem wylewa się na nie gorące masło, może śmietankę. Jest w tym moc. Ale to nie są jedyne pierogi, które znalazły się na wśród tych szczególnych, dostrzeżonych, uznanych małopolskich produktów. Znajdziecie wśród nich też pierogi z fasolą Piękny Jaś. Lepi je Janina Molek z Sądecczyzny. Mogą mieć dwa warianty, bo i na słono (fasolę doprawia się wówczas czosnkiem i smażoną cebulą) oraz na słodko (w wersji podstawowej fasolę łączy się z masłem i cukrem, ale można dodać też kakao, suszoną śliwkę, bakalie, wanilię).

Pierogi zlepione z Małopolski

Chcecie iść dalej i zobaczyć jak Małopolska pierogami stoi? Zatem jeść można pierogi tradycyjne i nieco szalone, ortodoksyjne i zdekonstruowane. Pierogi mogą być takie, jakie sobie wymarzysz, możesz przecież dodać do nich co ci w duszy gra, a przecież gra niecodziennie tak samo. Jeśli potrzebujesz słodyczy, możesz napełnić je farszem z borówek, truskawek, czereśni lub malin. Do tego słodka śmietana, trochę wanilii, cukru trzcinowego i możesz poczuć niebo w gębie. A jeśli lubisz biały ser, to nie wahaj się by właśnie z niego zrobić najsłodsze ze słodkich nadzienie, do którego możesz dodać miodu, gęstej śmietany, a polać je już na talerzu masłem i posypać cynamonem. Palce lizać!

Jeśli wolisz wytrawnie, ale z fantazją, to jest i dla ciebie mnóstwo opcji. W Małopolsce serwuje się na przykład pierogi z żółtym ostrym serem, do którego dobrze jest posiekać natkę pietruszki. Ale to też nie wszystko, bo wielką kulinarną tradycją jest serwowanie w Małopolsce pierogów z kasza gryczaną. Łączy się je z twarogiem, masłem, jajkiem, no i oczywiście cebulą. To jest małopolski bardzo ciekawy smak. A jeśli nie boisz się eksperymentować możesz także ugotować pierogi z farszem z oscypka czy bundzu. Niektórzy lubią pierogi z bryndzą, ze szpinakiem, z kaszą, grzybami czy soczewicą. Tyle jest możliwości ile pomysłów zrodzi się w Twojej głowie. W Beskidzie Sądeckim, głównie w okolicach Rytra i Piwnicznej, królują na przykład pierogi łomniczańskie, robione z tartych ziemniaków, z nadzieniem z sera. Po ugotowaniu oblewa się je tłuszczykiem ze słoniną i je aż uszy się trzęsą.

Na prestiżowej liście produktów tradycyjnych z Małopolski znajdują się między innymi:

  • Pierogi łomniczańskie

Wyglądem przypominają pluszowe kurze jajko wielkości 5-6 cm, mają kształt owalny, w przekroju okrągły, na zewnątrz mają kolor jasnoszary a na przekroju – jasnoszary pierścień i biały w środku, zapach pierogów łączy ze sobą zapach gotowanych ziemniaków i sera białego.

Pierogi łomniczańskie, których przepis wytwarzania jest procedurą przekazywaną z pokolenia na pokolenie przynajmniej od stu lat. Ten wyrób z ziemniaków i sera towarzyszy mieszkańcom Łomnicy od urodzenia aż do śmierci. Rozkoszują się jego smakiem na chrzcinach, ucztach weselnych, biesiadach świątecznych i okolicznościowych ( np. wejście do nowego domu) oraz na uczcie pogrzebowej. Nie obyły się bez niego wykopki ziemniaków. Gotuje się je na Boże Narodzenie i Wielkanoc. Święta bez tej wspaniałości, to żadne święta. Najstarsi mieszkańcy Łomnicy układali i układają o pierogach wiersze i opowiadają legendy. Wyrobu pierogów łomniczańskich uczyli nauczyciele w szkole na zajęciach z techniki przez całe dziesięciolecia, kobiety na swoich zebraniach wiejskich dyskutowały i licytowały się, które z nich umieją lepiej je przyrządzać. Choć przepis na pierogi łomniczańskie jest - wydawać by się mogło - banalny, każda gospodyni robi je sobie znanym sposobem, wykorzystując domowe doświadczenia przechodzące z pokolenia na pokolenie.

  • Zolipskie pirogi

Zalipie to miejscowość położona w powiecie dąbrowskim. Potocznie powiat dąbrowski i okolice do niego przyległe nazywane są Powiślem Dąbrowskim. Zalipie ma długą historię i znane jest na całym świecie przede wszystkim z malowania chat. Zwyczaj wywodzi się aż z końca XIX wieku, kiedy to mieszkanki wsi zaczęły dekorować wnętrza chałup kwiatami wykonanymi z bibułki, wycinankami, pająkami ze słomy wiszącymi u powały oraz malowanymi na ścianach wewnętrznych i zewnętrznych kwiatami. Malowidła wykonywano także na zewnętrznych ścianach budynków, studniach i płotach.

Zalipie znane jest również z przygotowywania pierogów z nietypowym farszem ze słodkiej kapusty oraz kiełbasy. „Przepis na pirogi z kapustą był taki, że kapustę surową przekrajało się na cztery części i krótko gotowało. Potem, kiedy wystygła, to się ją wyciskało i kroiło bardzo drobno nożem, niektórzy mieli takie maszynki do mięsa co się robiło kiełbasę, ale u nas takiej nie było. […] Cebulę smażyło się na słoninie na dużej patelni i dodawało do niej kapustę, czasem ścierało się marchew do farszu, a nawet grzyby. Doprawiało się pieprzem i solą. Smażyło się kapustę na kolor brązowy, ale nie taki ciemny. Pomagałyśmy mamie i babci mieszać, żeby się nie przypaliła, nie można było od kapusty odejść. Zanim wystygła kapusta robiło się ciasto z mąki, wody i jajka. Ciasto po rozwałkowaniu kroiło się na duże kwadraty. Teraz już takich dużych pirogów nie robię, bo nie ma takiej potrzeby. Sklejone pirogi wrzucało się na gotująco się wodę, która była posolona. Pirogi omaszczało się cebulką i skwarkami” (Wywiad etnograficzny przeprowadzony z mieszkańcami gminy Olesno).

Zolipskie pirogi wyróżnia spośród innych podobnych pierogów sposób ich podania. Zawsze podawane są na ręcznie malowanych w kwiaty talerzach przez malarki z Zalipia. Tradycja ta jest kultywowana od 49 lat np. podczas konkursów „Malowana Chata”, które są corocznie organizowane w Zalipiu. Smakowitość oraz moda na produkty kuchni staropolskiej sprawiły, że zolipskie pirogi stały się potrawą, która cieszy się dużym zainteresowaniem wśród.

Na jakie pierogi masz dzisiaj ochotę?

Skąd przyszły?

To zadomowione u nas staropolskie jadło, zwane pierogami, jest chyba jednym z najbardziej rozpoznawalnych dań na świecie. Kojarzone z Polską, choć wywodzą się z Chin, mają u nas honorowe miejsce w kuchniach i sercach. Trafiły do nas w XIII wieku przez Ruś, z okolic Kijowa i tak się zadomowiły, że nie ma chyba Polaka, który choć raz w życiu nie próbował ich ulepić. Według legendy święty Jacek karmił ubogich pierogami, nic więc dziwnego, że kojarzą się z gościną, częstowaniem, obdarowywaniem, świętami. Ich nazwa prawdopodobnie pochodzi od starosłowiańskiego słowa „pir”, oznaczającego ucztę, przyjęcie. Dawniej mówiło się na nie pirogi, czyli ciasto obrzędowe używane w starożytnym kulcie słońca. Na Ukrainie wierzono, że świeży biały ser ma moc odpędzania złych duchów i przyciągania duchów dobrych, był symbolem odrodzenia, dlatego też królowały na stołach podczas chrzcin i wesel.

 

 

Multimedia


Baner - wydarzenia.jpg

Powiązane treści